gdzie chorował blisko dwa tygodnie. Mimo nader troskliwej opieki w trzynastym dniu choroby popołudniu zaczęła się agonja, która trwała dziesięć godzin. Bourjade umierał zupełnie przytomny. Wraz z otoczeniem odmawiał modlitwy za konających.
Kiedy biskup Boismenu, pochyliwszy się nad nim, objął go ramionami i szepnął: — Święta Teresa wyjdzie ci naprzeciw — Bourjade uśmiechnął się blado, zebrał wszystkie siły i szepnął:
— Róża... okwita...
Umarł o godzinie pierwszej, 22 października 1924 roku.
Wysnuwanie z tego krótkiego życiorysu „Pilota św. Teresy” nauki moralnej, w której możnaby zamknąć całą jego wartość i znaczenie, uważam za zbyteczne. W dzisiejszych warunkach nawet ta względnie prosta natura mogłaby się wydać wielce skomplikowaną. Takich dusz nie poddaje się zimnej analizie psychologicznej, bo to są dusze, w których płonie święty ogień Boży. Rzeczy zrozumiałe należy podziwiać; nad tem, co niezrozumiałe, trzeba się głęboko zastanawiać z szczerą chęcią zrozumienia, tak,
Strona:Pilot św. Teresy.djvu/100
Ta strona została uwierzytelniona.