Strona:Piołuny.pdf/109

Ta strona została przepisana.
Tłomacz do Teofrasta.
(Zamiast Przedmowy.)

Zdziwisz się szanowny Teofraście że ci te pieśni, w dzisiejszéj chwili przynoszę — i spytasz jak do nich przychodzę? Tak, jak do polnych kwiatów spotkanych na drodze życia, niewiedzących o woni o woni swojéj, a często strojniejszych od Salomona. Autorem pieśni których wiązankę pragnęliśmy jako jeden z piękniejszych pomników nowoczesnéj liry erotycznéj Niemieckiéj, przyswoić ojczystéj literaturze, jest imiennik i synowiec słynnego niedawno zgasłego malarza, poeta-muzyk. Jako poeta autorem tych pieni i innych kompendjów lirycznych i krytycznych — tłomaczem Kaldorona i Mickiewicza, mianowicie Sonetów Krymskich będących pod prasą a podobno Lilli Wenedy i Nocy letniéj. Jako muzyk autorem oper „Cyd” i, Cérulik Bagdadzki i wielu utworów drobniejszéj formy, w kierunku nowoczésnej muzyki. Poniższe przełożyliśmy z pewną lubością i orzeźwieniem myśli,