Strona:Piołuny.pdf/98

Ta strona została przepisana.

Znów w Guitarri pośród Basków
Zdało mi się być nad morzem,
I na skałach myrtu lasków
Oprzeć czoło, nad przestworzem
Nieba — fal — nieskończoności!
Przy twéj pieśni żałosności,
Co tak krewna Ukrainie
Jak tęsknota téj dziewczynie
Od Paucorbo i Ernani!...

∗             ∗

Otóż znowu wielka Pani!...
Pieśń skończona — pokój zimny!
Palmy! kto potrafi lepiéj!...
Zapaliłem! Brzmijcie hymny!...
Cóż ci powiem? zapał ślepy,
Zapał niemy! choć tak wielki —
Wszakże po nad wyraz wszelki
Bił ci brawo w tarabany
Wulkan śniegiem przysypany...[1]
Kiedyś... może przywędruję,
Za pieśń pieśnią podziękuję,
A wspomnienie chwil tych razem
Płaskorzeźbą pośród marzeń!

  1. Przenośnia dydaktyczna okolicznościowa.