Strona:Piosnki i satyry (Bartels).djvu/111

Ta strona została uwierzytelniona.
Z dwojga głupich biorąc mniejsze
Małpy pewno rozumniejsze
} bis

Widok najmądrzejszych ludzi
Śmiech najczęściej w małpie budzi,
Wie bowiem, że człek uczony,
Zawsze głupszym jest od żony,
Która nauki olbrzyma,
Pod pantoflem swoim trzyma.

Z dwóch więc głupich biorąc mniejsze
Małpy pewno rozumniejsze.
} bis

Najwięcej śmieją się z tego,
Co zwą miłością bliźniego,
Kłamstwo, które biorąc ściśléj,
Żadna małpa nie wymyśli.
To też jedynie w obłudzie,
Wyżej małpy stoją ludzie;

Z dwóch głupstw wielkich biorąc mniejsze,
Małpy nawet sumienniejsze.
} bis

O modach wciąż nie gadają,
Po swojemu rozmawiają:
Źle każda małpa spoziera
Na francuza guwernera;
I największe u nich panie,
W domu biorą wychowanie.

Z dwóch głupstw wielkich biorąc mniejsze,
Czyż w tem małpy nie mądrzejsze?
} bis

Znał kto małpę zadłużoną,
Lub potrzebami ścieśnioną,
Aż do tyla, żeby żyda
W łapy cmokać kiedy biéda;
Na los żadna nie narzeka,
Czysta każdej hypoteka...

Z dwojga głupich biorąc mniejsze,
Małpy zawsze rozumniejsze.
} bis

Kraj, w którym się urodziły;
Lubią z całej swojej siły,