Toteż tylko w nocnej porze, i wśród nocnej ciszy,
Napadają śpiące ptastwo, robactwo i myszy;
Dumne strasznie tradycyami, że w starożytności,
Nie wiem za co, godłem były najwyższej mądrości.
Osobliwość nadzwyczajna, dotąd niewidziana,
Menażeryę mą stanowi publiczność zebrana.
Oto kura literatka, filozofką zwie się,
Co tylko w piasku wygrzebie, wiatr piaskiem zaniesie,
W każdym wierszu u niej cnota, prawda i natura,
A z całości zawsze widać, że pisała kura;
O prawach kur w społeczeństwie mdłe bazgrząc ambaje,
Lekkomyślność i egoizm wciąż kogutów łaje,
I im więcej jest w księgarniach widna i popłatna,
Tem mniej bywa w gospodarstwie do czegoś przydatna.
Osobliwość nadzwyczajna, dotąd nie widziana,
Menażeryę mą stanowi publiczność zebrana.
Tamten mały, zwinny, żwawy lisek pospolity,
Oszust, wichta i wyjadacz, a łotr znakomity,
Choć się tak zręcznie uwija, i uśmiecha ładnie,
Radzę pilnować kieszenie, bo pewno co skradnie;
Równie chytry, jak ostrożny, tchórz przytem z natury,
Silniejszym się podlizuje, ale dusi kury:
Wcale nie źle wychowany, zwłaszcza jak na lisa,
Bardzo dobrze jest widziany u małp i tygrysa.
Osobliwość nadzwyczajna, dotąd niewidziana,
Menażeryę mą stanowi publiczność zebrana.
To tygrys o którym mowa, jaki wzrok surowy,
I powaga jaką winien mieć pan orderowy!
Mało komu się pokłoni, mało z kim pogada,
Codzień na obiad barana, albo cielę zjada;
Zaufany w wielkiej sile i potężnej łapie,
Kogo zagryść już nie może, przynajmniej podrapie,
Ciągle w miarę spustoszenia zmieniając siedlisko,
Takich, którzy są silniejsi, nie lubi mieć blisko.
Osobliwość nadzwyczajna, dotąd nie widziana,
Menażeryę mą stanowi publiczność zebrana.
Strona:Piosnki i satyry (Bartels).djvu/114
Ta strona została uwierzytelniona.