dnostronnym kierunku wytrwać nie mogła i zawsze dążyła do zharmonizowania dysonansów; a ponieważ był głęboko narodowym pisarzem, ponieważ wchłaniał w siebie ideały i dążności w danéj chwili wśród narodu przemagające, zharmonizowanie owo wypadało zazwyczaj zgodnie z nastrojem ogólnym. Stąd wynikało, że po pewnéj chwili niechęci doświadczanéj od tego lub owego stronnictwa, w ostatku zawsze znajdował wszechstronne uznanie, zawsze w nim widziano jakby sumienie narodowe, przemawiające słowy prostemi, ale dobytemi z pod serca. Nie zacieśniając swojéj działalności do szczupłych ram jednéj wyłącznéj doktryny i nie hołdując jednemu stronniczemu hasłu, zostawiał sobie zawsze możność skupiania rozróżnionych umysłów pod stałym sztandarem miłości kraju. Każda szlachetna idea, każda dążność z gorącego uczucia płynąca znajdowała w nim wymownego apostoła lub wyznawcę. Tak było z kwestyą wyzwolenia włościan, tak było z równouprawnieniem żydów.
Byli u nas niewątpliwie ludzie od Kraszewskiego gienialniejsi, którzy wywarli na naród wpływ trwalszy i głębszy; ale nie było żadnego, który by tak długo i tak stale zżył się z potrzebami narodowemi, z jego dolą i niedolą, któryby wziąwszy na siebie obowiązek zadośćczynienia codziennym i powszednim potrzebom narodu, tak się z niego wywiązywał sumiennie i niespracowanie. Sławę wielkiego artysty, którą mógłby łatwo pozyskać przez opracowanie kilku dzieł sztuki, poświęcił dobrowolnie, ażeby za pośrednictwem wzmożonéj twórczości dopomódz rozwojowi oświaty wśród jaknajliczniejszych gron społecznych. To téż wiadomość o śmierci tego męża odbiła się bolesném echem wśród warstw wszystkich, do czytania przygotowanych. Odczuły one i zrozumiały wielką stratę narodową. Pamięć pisarza i obywatela szlachetnego, w ich sercach zapisana, odradzać się będzie z pokolenia w pokolenie. Głowa i ręka jego, co tyle wytworzyły, działać przestały, ale duch jego w utworach przechowany żyje i żyć będzie. Abiit, non obiit.