Strona:Piotr Kropotkin-Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju.pdf/113

Ta strona została przepisana.

dzenia — łączą się w związki. A związki niekiedy były tak mocne, że jak to np. widzimy u Wandalów — gdy część związku plemion nadreńskich udała się do Hiszpanji a stamtąd do Afryki, pozostałe plemiona w ciągu lat 40 przestrzegały znaków granicznych i nie ruszały wsi opuszczonych; zajęły je dopiero wówczas, gdy przez posłów upewniono się, że emigranci nie mają zamiaru powrócić. U innych barbarzyńców spotykamy zwyczaj uprawiania ziemi przez jedną część szczepu, gdy inna walczyła poza granicami lub w granicach spólnego terytorjum. Związki pomiędzy poszczególnymi szczepami należały do rzeczy zwykłych. Sikambrowie łączyli się z Cheruskami i Suewami, Kwadowie z Sarmatami; Sarmaci z Alanami, Karpami i Hunnami. W czasach późniejszych widzimy stopniowy rozwój pojęcia narodu w Europie, znacznie poprzedzającego cośkolwiek, co możnaby nazwać państwem. Narody te — nie możemy bowiem odmówić tego miana takim narodom, jak Francuzi za Merowingów, lub Rosjanie w. XI i XII-go — utrzymywane były w całości wyłącznie tylko przez spólność językową i przez milczącą zgodę drobnych republik, że wybierać będą swych wodzów tylko z jednej rodziny.
Oczywiście wojny były nieuniknione. Wędrówki nie mogą obejść się bez wojen. Lecz już Henryk Maine dowiódł w swej cennej pracy o pochodzeniu plemiennem prawa międzynarodowego że „człowiek nigdy nie był tak okrutny, aby poddawać się wojnie bez usiłowań zapobiegnięcia jej“; wykazał również, że „znaczna liczba dawnych instytucji miała na celu zapobieganie wojnom lub wynajdywanie czegoś, co mogłoby zastąpić je“. W rzeczywistości człowiek tak dalece nie jest istotą wojowniczą, za jaką uchodzi, że barbarzyńcy z chwilą osiedlenia się, szybko tracili wojowniczość i musieli utrzymywać specjalnych wodzów, otoczonych drużynami wojaków, aby ich bronili od możliwych napastników. Barbarzyńca przekładał pracę pokojową nad wojnę; i samo wyspecjalizowanie się rzemiosła wojennego dowodzi niechęci mas do wojny. Ci specjaliści wojacy stali się potem panami i tak poważnie zaciężyli na „państwowym“ okresie dziejów ludzkich.
Historycy z niemałym trudem odbudowują instytucje barbarzyńskie. Na każdym kroku spotykają oni jakieś wyrażenia, których przy pomocy posiadanych dokumentów wytłumaczyć niepodobna. Światło na to wszystko rzucają dopiero badania nad oby-