Nikt z młodych autorów nie sprawił czytelnikom tyle niespodzianek, co ten właśnie. Gdy napisał »Śmierć« wydało się niepodobnem, aby można się zdobyć na tyle współczucia i miłości, nie będąc istotnie chorym. Około nieznanego jeszcze wówczas Dąbrowskiego utworzyła się legenda, jakoby suchotnikiem był, i dzieła swoje pasując się z chorobą pisał. Okazało się zaś, że autor »Śmierci« był młodym, dwudziestokilkoletnim chłopcem, wątłym wprawdzie, lecz o zdrowych płucach i z więzieniem nie miał stosunków. Co śmieszniejsza, znalazł się sobowtór, który zdaniem ogółu na twórcę »Śmierci« lepiej się nadawał: miał to samo nazwisko, płuca zagrożone. Po salonach aż do znudzenia winszowano panu Ignacemu Dąbrowskiemu, młodemu i zdolnemu lekarzowi, autorstwa tak znakomitego poematu: długo, długo musiał się wypierać i odsuwać od siebie niezasłużone zaszczyty; a gdy wreszcie przekonał wszystkich o swej literackiej niewinności, niejeden za złe mu brał brak talentu i mimowoli oburzał się, jak można nazywać się Ignacy Dąbrowski, mieć podobno początki suchot i nie napisać »Śmierci«. Biedny ten człowiek dużo stracił w opinii ludzkiej.
Strona:Pisarze polscy.djvu/068
Ta strona została uwierzytelniona.