kłość, która jest nieodłączną cechą utworów Żuławskiego — za wyjątkiem może sonetów, gdzie sama forma nie dozwala mu rozlewności — wynika z samej istoty jego techniki artystycznej i poetyckiego talentu: jeden obraz nie jest nigdy w stanie oddać wszystko co przemyślał. Rozwlekłość u Żuławskiego nie wypływa ani z nieskrępowanego lotu nietrzymanej wędzidłem wyobraźni, ani z modnego poszukiwania niezwykłych zwrotów i kombinacyj dźwiękowych, lecz jedynie z dbałości o myślową treść utworu, z chęci wyczerpania każdej swej idei. I dlatego sądzę, że towarzyszyć będzie Żuławskiemu zawsze. Bo ta dbałość wynika i z upodobań jego artystycznych, skierowanych przedewszystkiem do sfery intellektualnej, i z sumiennych studyów naukowych, ścisłych i filozoficznych, którymi zasób wiedzy ogarnął. Obszerne wykształcenie, wzrok, wybiegający daleko po za granice chwili bieżącej, za jej wahania, niepewności i dreszcze sprawia, że poezya Żuławskiego nie ma w sobie gryzącego pessymizmu, rozpaczliwego krzyku niemocy myśli wobec nieprzekroczonych granic poznania, ale ma raczej spokojną rezygnacyę, jakby zapożyczoną od hebrejskiego mędrca, którego »Kohelet« tak mistrzowsko przełożył, rezygnacyę, rozpogodzoną jeszcze estetyczną rozkoszą postrzegania piękna. Ze wszystkich mytów, które o przejawach Przedwiecznej Potęgi twórczej duch ludzki utwórzył, Żuławski lubuje się przedewszystkiem w oznakach siły, grozy i potępienia. Ale mimo to natchnienie jego nie utraca chłodnej równowagi, nie wyrywa się lawą zbuntowanego
Strona:Pisarze polscy.djvu/121
Ta strona została uwierzytelniona.