Ta strona została uwierzytelniona.
nia, dla których wykonane arcydzieło było taką samą przygodą życia, jak pijatyka z przyjaciółmi, schadzka z kochanką, lub z wrogiem pojedynek. Bowiem dla wielkich, dla największych, sztuka nie jest celem, nie jest wszechchłonącem bóstwem, lecz czynem i objawem życia, który w duszy artysty nie zajmuje nieraz naczelnego miejsca: więcej niż Don-Juanem szczycił się Byron pływacką przez Hellespont wyprawą. Są artyści, którzy chcą być kapłanami i ubóstwiać sztukę; nie są jej sługami bezwolnymi ci, którzy nią władną.