Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (1883) t. 5.pdf/174

Ta strona została uwierzytelniona.
Józwowicz.

Rycerski znak. Ale czem mogę służyć?

Jan.

Oto ja panu nie będę przeszkadzał w poselstwie.

Józwowicz.

Szczerość za szczerość: pan zamiast przeszkadzać, pomagałeś mi dotąd.

Jan.

Nie wiem jakim sposobem, ale jeśli tak, to niech mnie doktor pomoże z kolei.

Józwowicz.

W czém?

Jan.

To właśnie rzecz delikatna. Ale sekret, doktorze, przed mamą.

Józwowicz.

Naturalnie.

Jan.

Mama chce żebym się żenił z księżniczką, a ja, panie, nie chcę....

Józwowicz.

Pan nie chce?

Jan.

Pan się dziwi?

Józwowicz.

Wyznaję....