Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (1883) t. 5.pdf/199

Ta strona została uwierzytelniona.
Józwowicz.

Tak, i to drugie dziś jeszcze. Tu, dziś. Wypadki zaskoczyły mnie poniekąd. Fakta zwróciły się przeciw mnie. Plan postępowania na razie musiałem stworzyć przed chwilą.

Antoni.

E! byleśmy tylko tam wygrali. Wiesz co, panie naczelniku naszej partyi? Wolałbym, żebyś cisnął do licha to twoje drugie zwycięztwo.

Józwowicz.

I w tém mylisz się, Antoni.

Antoni.

Bo się tu gryziesz, dręczysz. Wychudłeś jak szczapa. Spojrzyj-no w lustro jak wyglądasz.

Józwowicz.

Nic nie szkodzi, gdy tu minę wysadzę, będę spokojniejszy, a mina już gotowa.

Antoni.

Kosztuje cię to jednak.

Józwowicz.

Tak, ale się nie cofnę.

Antoni.

U dyabła! Nie posmól-no tylko bardzo rąk w tym prochu.