Ta strona została uwierzytelniona.
MARYNIA.
Tatuś i mamusia będą stare ziaby, a my młode ziaby!
LITERAT.
Kwa! kwa!
ŻONA.
Kwa! kwa!
ZOSIA.
Kwa! kwa!
MARYNIA.
Kwa! kwa!
(Wszyscy skaczą na czworakach, następnie wbiega pies Medor i poczyna także skakać, szczekając, przytem zawzięcie, ale napadnięty przez dwie młode żaby, chroni się pod biurko).
SCENA II.
LITERAT.
Oj! coś zabolało mnie w krzyżu! Ale to nic! Dalej, dalej! Przez trzy dni wolność, niepodległość i próżnowanie!
(W przedpokoju słychać dzwonek).