Wiadrowski podniósł widelec do góry i zapytał tonem Pyrrona:
— Co są wogóle dekadenci?
— Pod pewnym względem — odpowiedział Świrski — są to ludzie, którzy wolą od sztuki samej rozmaite sosy, z którymi sztuka bywa przyprawiana.
Książę Porzecki czuł się jednak dotknięty tem, co stary Kładzki mówił o »markizach, komtach i wikomtach«. Nawet szubrawcy, którzy tu przyjeżdżają, należą do wyższego gatunku szubrawców i nie zadowalają się wyciąganiem chustki od nosa. Tu spotyka się korsarzy w wielkim stylu. Ale obok nich przyjeżdża wszystko, co w świecie jest najwykwintniejsze lub najbogatsze, że zaś wysokie finanse spotykają się tu na równej stopie z wysokiem urodzeniem — to właśnie dobrze, bo niech się świat poleruje! Pan Kładzki powinienby przeczytać taką »Idylle Tragique«, a wówczas przekonałby się, że obok ludzi podejrzanych, spotyka się tu i najwyższe »sfery społeczne« — »takie właśnie, jakie spotkamy na Formidablu, który przy tej sposobności ma być oświecony a giorno elektrycznością«.
Porzecki zapomniał widocznie, że wiadomość
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 37.djvu/077
Ta strona została uwierzytelniona.