cyi i u nas. We Francyi brak nie tylko ludzi w powieściach, ale nawet i idei. Stosunek męża, niewiernej żony i przyjaciela — to wieczny temat dla powieści. Dotychczas młócą tę słomę, która wydaje tylko plewy. Wyjątek z młodszego pokolenia stanowi Daudet. Ostatnia jego książka Les rois en exil rozeszła się w tysiącach egzemplarzy, bo publiczność potrzebuje jakiegoś nowego pokarmu, nowych przedmiotów, nowych idei, a w romansach żony i przyjaciela domu napróżno ich szuka. Pod względem sztuki pisania i objektywności Les rois en exil stoją wyżej. Jest to pyszna książka, na nieszczęście tylko trudno już dziś postawić się na stanowisku działających w niej osób, trudno przejąć się ich rolą, trudno odczuć wielkość ich nieszczęść. Trzeba się chyba sztucznie do nich nastrajać, nawet we Francyi. Czyta się więc bez wrażenia, bez serdecznych drgań duszy — i kończy się chłodno. Co nam do tego wszystkiego? Ramionami wzruszamy nad tym światem i mówimy: Szkoda dla niego poświęceń! My mamy swoje dogmaty, swój ideał takiego blasku i majestatu, tak święty i ukochany namiętnie, że gdy w niedoli osobistej, w zawodach i rozczarowaniach prywatnego życia, w umęczeniu codziennem myśl zwróci się ku niemu, to człowiekowi się zdaje, że jego własne gorycze maleją, i zapomina o nich, i płakać mu się chce,
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 47.djvu/030
Ta strona została uwierzytelniona.