biet. Jedne, dla których wybór nie ma znaczenia, każdy zaś mężczyzna i wszyscy razem dobrzy się wydają; drugi: to kobiety roślinne, bezwolne, które muszą być wzięte i pielęgnowane w cieplarni, jak kwiaty, lub w haremie, jak Turczynki; trzeci nakoniec rodzaj kobiety chrześcijańskiej, kobiety dyamentowej, potrzebuje wyłączności i wyboru. Taka dyamentowa Marynka jednemu i raz na zawsze oddaje rękę, duszę, serce... i oddaje jak człowiek samodzielny, jako istota świadoma siebie i swych postępków. Ale czarnowłosa Marynka Gabryeli nie należy do tego typu. Głowa jej posiadała wysoki dar spostrzegania, serce było bierne. Ten stosunek mógł być jej przyszłem szczęściem, albo nieszczęściem.
— Nie gniewaj się na mnie, nie gniewaj się na przeznaczenie twoje (pisze do niej Kasia), ale mi się zdaje, że do rzędu kobiet roślinnych należysz...
Tem lepiej dla pana Filipa.
Roztrząsania, rozumowania i refleksye ze stanowiska czysto kobiecego, ale zawsze nie tuzinkowe, nie powszednie, zapełniają całą książkę. Co do Marynki, może Kasia myli się jednak. W świecie zwierzęcym, roślinnym i mineralnym istnieją formy przejściowe; według mnie czarnowłosa Marynka, jak i Biała Róża była jedną z takich form między kobietą roślinną a trzecim dyamentowym typem. Bezwola serca łą-
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 47.djvu/084
Ta strona została uwierzytelniona.