Ale trzeba zejść i, z obowiązku sprawozdawcy o nowych książkach, zobaczyć, jak się zawiązał i skończył »Romans pana Michała«. Romans ten jest utworem Zacharyasiewicza, pan Michał zaś był synem zbankrutowanego szlachcica, któremu to synalkowi wszystkie ciocie i babki kładły od urodzenia w głowę, że jedynym celem i zadaniem jego życia jest bogata żeniaczka. Z pana Michała byłby zapewne »tęgi wiarus, bo w literach nie czuł smaku«, ale zadanie wziął do serca, i gdy tylko pierwsze puchy ukazały mu się na brodzie, począł szukać bogatej dziedziczki. Motywy powieści, jak widzimy, niezbyt nowe, ale jeśli tę bajkę znacie, to jej właśnie posłuchajcie. Pan Michał znalazł wreszcie bogatą pannę Salomeę — i postanowił pojąć ją w małżeństwo. Wujaszek pośredniczył, więc poszło łatwo, i dopiero po oświadczynach pokazało się, że na kopercie pieniężnej swat zamiast 30, przeczytał przez omyłkę 130 tysięcy, i zamiast złotych polskich — złotych reńskich. Takie omyłki trafiają się w życiu i także nieraz w powieściach pisanych na temat łowiectwa posagowego. Gdy jednak wyjdą na wierzch, następuje zerwanie, więc i w romansie pana Michała nastąpiło zerwanie...
Ale powieść ciągnie się dalej. Cóż się stało? Oto coś nadspodziewanego, a mianowicie: pan Michał, który szukał posagu, dopiero po zerwa-
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 47.djvu/136
Ta strona została uwierzytelniona.