Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 47.djvu/141

Ta strona została uwierzytelniona.

może, ale i to wątpimy... Zebrawszy wszystko co się powiedziało — »Romans pana Michała« jest jednym z najsłabszych romansów p. Zacharyasiewicza; utalentowany skądinąd powieściopisarz przeciągnął struny swej lutni, więc zagrała nieco fałszywie. Niema w tej powieści zwykłych nawet Zacharyasiewiczowi przymiotów. Ślizga on się wprawdzie najczęściej po powierzchni dusz ludzkich i życia wogóle, ale za to pod względem zawikłań powieściowych, pod względem sytuacyi, jest tak pomysłowy, jak żaden z naszych autorów, a w »Romansie pana Michała« niema i tego. Safanduła żeni się z gąską; on szukał posagu, ona chce się bawić; obojgu wszystko wysuwa się z rąk: oto tematy, które tyle już piór osmarowywało atramentem. Zacharyasiewiczowe, doprawdy, że na coś nowego, silniejszego i głębszego mogło się zdobyć.


Teatr nasz przygotowywa Fausta; przedstawienie nastąpi jednak dopiero po wyjściu niniejszego numeru. Tymczasem na scenie pusto było i głucho — jedyną zaś nowość stanowi przedstawiony w Alhambrze humorystyczny obrazek Maryana Gawalewicza p. t.: »Kraszewski w Warszawie«.
Jest to przeróbka znanej ramotki Wilkońskiego, ułożona na scenę zręcznie i z werwą. Kraszewski przyjeżdża do Warszawy — pewna