Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 47.djvu/144

Ta strona została uwierzytelniona.

typowo swojski, najbardziej zajmuje się wsią, szlachcicem, chłopem, Żydem, słowem tem wszystkiem, co jest wyłącznie nasze, co zatem nas bardziej interesuje i bawi — i w czem siedzi polska humorystyczna dusza. Wilkoński stworzył więc niejako szkołę — i to jego zasługa w literaturze, która nie zblednie i za lat sto, to jest wówczas, gdy będzie jeszcze mniej niż dziś czytany i zrozumiały. Swoją drogą przyznawszy, co mu się należy, musimy się zgodzić z myślą, że czasy jego popularności już przeszły. Nowsi wolą nowszych. Z tego powodu nie radziłbym przerabiać jego ramotek na scenę, choćby nawet miano przerabiać je tak zręcznie, jak to uczynił Maryan Gawalewicz. Wilkoński kreślił swe typy jako współczesne, więc i dziś na scenie zdają się one mieć pretensyę do współczesności, i w tem kryje się jakaś fałszywa nuta, która na szkodę wychodzi Wilkońskiemu, jego pomysłom i nowszej robocie.


X.
Żywe źródło. »Czartowska Ława« Galasiewicza. — Zygmunta Sarneckiego prace dramatyczne: Zemsta pani hrabiny. Febris aurea. Nad ranem.

Nie pamiętam w którym z moskiewskich dzienników czytałem niegdyś zarzut, że literatura nasza nie zwraca się do ludu, nie zajmuje się nim i nie czerpie z jego życia. Był to sobie