Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/031

Ta strona została uwierzytelniona.

wolno. Otwarto bramy obozu. Ciżba ludu i wojska wysypała się obejrzeć pole. Cała okolica poryta wzdłuż i wpoprzek. Siedm wielkich okopów usypanych przez obie strony otaczało obóz polski; okopy dokoła obozów kozackich i tatarskich, kwatery, szańce jak kretowiska rozrzucone po błoniach, aprosze, fosy, roboty ziemne, kawałki broni, wozów, namiotów, ścierwa końskiego pokrywały pola dokoła Zbaraża. Wszędzie wrzał tutaj bój i przez sześć tygodni bezustanna niemal walka. Dwadzieścia szturmów wytrzymali oblężeni. Szesnaście razy w pole wyszedłszy, wstępnym potykali się bojem. Wały, reduty, fosy cztery razy kopane i naprawiane. Siedmdziesiąt pięć razy wypadali z okopów, a każda ręka miała na sobie sto i więcej nieprzyjaciół«.
Tym pięknym obrazem pola bitwy kończy się szkic Kubali. Wyobraźnia czytelnika idzie ręka w rękę za autorem i patrzy na wszystko, jak na rzeczywistość. Talent nadaje życie i plastykę osobom, rzeczom, widokom — a prostota i ścisłość opowiadania nadaje całości nieprzeparty urok prawdy.


XII.
Szkice Kubali. — Powrót z Golgoty Krudowskiego.

Przechodząc do olbrzymiej bitwy pod Beresteczkiem, autor rozpoczyna od opisu sokal-