Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/040

Ta strona została uwierzytelniona.

Spodziewane posiłki tatarskie przybyły wreszcie. Islam Geraj sam nadszedł w sto tysięcy ludzi wybranych wojowników. Bito z sześćdziesięciu dział na jego powitanie w obozie kozackim. Witali go władykowie w złotych szatach, wśród świateł i chorągwi, popi, pułkownicy — sam tylko hetman nie wyszedł naprzeciw gościa.
Leżał pijany.
Gdy otrzeźwiał, złożono radę wojenną i w trzysta tysięcy wojska ruszono pod Beresteczko.
Miała się tam stoczyć jedna z największych bitew w dziejach świata, bitwa trzystu tysięcy jeźdźców.
Opis jej Kubali podobny jest do olbrzymiego obrazu batalijnego, jakoż odpowiada wszelkim warunkom artystycznym: jest wielki, jasny, pełen perspektywy, a zarazem i owego wrzenia i zamętu bojowego, porywającego siłą.
Walka trwała trzy dni, — a szala chwiała się, przechylając się raczej na stronę nieprzyjaciela. 29-go czerwca Orda zadała klęskę Polakom. Niektóre chorągwie, zapędzone w zapale, zostały w pień wycięte. Bohaterskie wysilenie króla i Wiśniowieckiego, który bez czapki i bez zbroi rzucał się na czele pancernych w najzażartszy odmęt bitwy, nie przyniosło zwycięstwa. Tatarzy jednak nie spodziewali się takiego oporu. Te ich oddziały, które wzięły bezpośredni udział w bitwie, zostały zdziesiątkowane, albo zgniecione do szczętu przez furyę pancernych. Obiet-