szczęścia pęka wkrótce. Żona go opuszcza i ucieka do Florencyi, gdzie następnie, jako Mona, zabłysnęła szaleństwy, zbytkiem, rozpustą. Przechodzi ona wśród rozhukanych orgii z rąk do rąk, od młodzieńców do starców, od dworaków do łask samego księcia. Szał jej jest szałem zmysłów. Serce milczy zawsze i nie wspomina ni Carla, ni brata. Co większa, gdy brat bandyta, pragnąc się zemścić nad nią za hańbę, jaką rodzinie przyniosła, czyni na nią zamach, Mona, po nieudałym zamachu, zezwala, by go powieszono, lub zapomina go ratować. Do roztargnienia jej przyczynia się także nowy projekt zabawy. Oto po przybyciu do Florencyi Mona posłużyła za model do posągu Zwycięstwa, a teraz w tym posągu zakochał się jakiś szaleniec, błądzący po ulicach miasta — szaleniec nieszkodliwy i biedny bardzo. Hulacka młodzież postanawia podstawić żywą Monę zamiast posągu i dopieroż ubawić się kosztem waryata. Rzecz przychodzi do skutku, Mona staje na miejscu bogini zwycięstwa.
Szaleniec zbliża się; nagle jej rysy drętwieją z przerażenia: jest to Carlo.
Biedny Carlo gotów jej przebaczyć wszystko, otoczyć ją czcią i miłością, kochać wiecznie, niech tylko wróci do niego. Ale posągi bywają niewzruszone. Wówczas Carlo chwyta młot i rozbija posąg jednym zamachem.
Rzecz czysto włoska i koloryt czysto włoski,
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/074
Ta strona została uwierzytelniona.