się przytem jeszcze i to powiedzieć, że gdy np. w powieści angielskiej, postacie wprowadzone kryją pod czysto angielską zewnętrznością ogólnie ludzkiego ducha, w niemieckiej kosmopolityczne zewnętrzne postaci mają, wbrew usiłowaniom autorskim, jakąś wyłącznie niemiecką duszę, zatem i mniej zrozumiałą, i niezbyt sympatyczną, i częstokroć bardzo samolubną. Obcemu czytelnikowi zarówno ciasno między transcendentalnemi postaciami Spielhagena, jak w świecie mieszczańskim, lub wśród traktowanych poważnie intryg i ambicyi małych dworów u Haecklendera. Wszystko to sprawia, że powieść niemiecka mało zwykle przedstawia interesu w europejskiem znaczeniu i poza granicę Niemiec zwykle nie przechodzi.
Łatwo jednak zrozumieć, że w literaturze tak rozwiniętej liczne muszą być wyjątki, między którymi na jednem z pierwszych miejsc postawić należy Pawła Heysego. Jest to pisarz, pod względem ducha, europejski par excelence, równie zdolny poeta i prozaik. Być może, iż słusznie zauważył autor przedmowy do wyboru jego pism, iż Heyse nie posiada ani wielkiej siły, ani nie jest pisarzem wielkich natchnień; ale z równą słusznością krytyka tak niemiecka, jak i powszechna, liczy go do najświetniejszych stylistów swego czasu. Cechą tego Niemca, bijącą w oczy każdego, kto uważniej wczytał się w jego pisma, jest niezwykła równowaga estetyczna.
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/091
Ta strona została uwierzytelniona.