Tłómaczy ona zarazem ów brak siły, wyłącza bowiem wszelkie gwałtowniejsze porywy i uniesienia. Tam nawet, gdzie pod wpływem uczuć bohaterowie Heysego działają gwałtownie, on opowiada to spokojnie, ze świadomością własnego słowa, pięknie i po akademicku. Wielu uczuć i opisywanych przez się namiętności autor nie odczuwa, ale raczej uznaje je, rozumie, i według tego rozumienia tworzy postacie mistrzowskie co do rysunku i proporcyi, ale niezbyt wypukłe, niezbyt wyraziste i niezbyt żywe, właśnie dlatego, że zamiast gorącej krwi płynie w nich rozmysł autora, a zamiast jego uczucia — jego świadomość uczuć, miarkowana smakiem estetycznym. Tak tworząc, tylko pierwszorzędny geniusz potrafi zachować wyrazistość; talent, nawet pierwszorzędny, jeśli w nim człowiek, sam naprawdę czujący, nie wspomoże estetyka, będzie dawał piękną robotę zamiast życia, piękne kształty i formy zamiast dusz.
Takim też jest Heyse. Pod pewnym względem jest to klasyk. Posiada on niezwykły urok dla tych zwłaszcza ludzi, którzy, przesyceni hyper-realizmem życia, szukają w literaturze zupełnie czego innego. Z drugiej strony, ponieważ piękno i harmonię odczuwają wszyscy, Heyse więc w tem znaczeniu jest pisarzem należącym do wszystkich, nie zaś wyłącznie do Niemców. Częstokroć robi on Niemców bohaterami swych utworów, ale jego klasyczna dusza
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/092
Ta strona została uwierzytelniona.