chętnie ulata pod błękitne niebo Włoch i z tamtejszych błękitów, z tamtejszych świateł, kwiatów, pogody i słodyczy snuje opowiadanie zwykle miłosne, a delikatne i wykończone jak koronka. Włoskie też nowele jego należą do najpiękniejszych. Zresztą pisarz to bardzo obfity, który próbował sił swoich w najróżnorodniejszych kierunkach. Nigdy wprawdzie nie wstrząsnął głów i serc, nigdy nie wpłynął tak na swoich czytelników, jak swego czasu Szyller, nie napisał nic podobnego do Getowskiego »Wertera«, nie chwycił za włosy opinii, tak, jak Wiktor Hugo swymi »Nędznikami«, nie wytworzył obozów, walk, gorliwych wyznawców i zaciętych przeciwników, ale za to we wszystkich kierunkach występował z powodzeniem, jednając dla siebie wiele więcej od uznania, a wiele mniej od zapału.
Nie rozchwytywano go nigdy, ale lubiono zawsze. Nie wyciskał łez, ale nie nudził nikogo. Czytanie jego przepełnia duszę takiem uczuciem, jakiem przepełnia ją pogodny dzień letni, t. j. błogością, daleką wprawdzie od poczucia rozkoszy, ale tak cenną, jak uspokojenie. Niewątpliwie i w naszej i w niemieckiej literaturze są talenty od niego większe, lotniejsze, poetyczniejsze, bardziej żartkie, silniej na czytelnika działające, ale w obydwóch trudnoby znaleźć typ równie wybornego i wykwintnego literata.
Literat ten mało był u nas znany, a że przy-
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/093
Ta strona została uwierzytelniona.