szego męża znalazł z obydwoma uszami na właściwem miejscu.
W »Węgierskiej hrabinie« kreśli Heyse niezmiernie subtelnie wycieniowany obraz tajonych uczuć miłości, która, zerwawszy wreszcie tamę, prowadzi do zbrodni i grobu. Pod względem wykończenia należy ta nowela do najlepszych, ale oddanie psychologicznej strony osób przeważyło w niej nad plastyką wykonania, tak, że czytelnikowi zdaje się nieraz, iż porusza się wśród cieniów. Ten wzgląd wraz z ekscentrycznością bohatera osłabia wrażenie, jakie czynićby mogła, gdyby autor był ją oparł na gruncie bardziej realnym.
Co do »Męczennika wyobraźni« jest to utwór niesmaczny i zgoła niepotrzebnie został wybrany na miejsce wielu innych, które są daleko lepszym dowodem słuszności charakterystyki tego pisarza, podanej na początku »Mieszanin«. Nawet wykwintność, jeden z najwybitniejszych przymiotów Heysego, nie dopisuje w tym utworze; dlatego nie poczuwamy się do obowiązku obznajmiania z nim czytelnika. O poemacie p. t. »Dziecię wieszczek« mówiliśmy już poprzednio, podnosząc prawdziwie poetyczny przekład Konopnickiej. Jest to utwór pisany oktawą, odznaczający się zaś niezmierną rozmaitością tonu. Mieni się on zatem jak wąż, to raz świecąc żartobliwym humorem, to sycząc trochę ironią, to wreszcie odnajdując serdeczne nuty dla tego,
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/098
Ta strona została uwierzytelniona.