nawet w jej ujemnych stronach i barbarzyństwie, stają się malarzami-antykwaryuszami, zamiast malarzami-historykami. To pewna tylko, że młodsze pokolenie mało ogląda się na ten przewidywany zarzut. Po »Skazanej« Rossowskiego mamy teraz »Wyświeconą« Herncisza. W dawnych czasach pozbywano się z miast kobiet złego życia, lub czarownic, przez tak zwane wyświecenie. Ofiarę kat rozbierał do naga, tłumy zaś gnały ją przez ulice, przypiekając świecami i pochodniami, dopóki w ten sposób ścigana nie znalazła się za murami. Barbarzyński ten zwyczaj trwał jeszcze w XVIII wieku i praktykowany był nie tylko u nas, ale i w Niemczech, gdzie pierwotnie się narodził i skąd do nas został przywieziony. Herncisz przedstawia właśnie podobną scenę wyświecenia. Skazana młoda cyganka stoi przed ratuszem, nawpół już rozebrana. Przed nią kat, gotów ściągnąć zasłonę z obnażonego ciała; za nią rajcy — naokół zaś tłumy, już uzbrojone w świece i pochodnie. Cyganka nadzwyczaj jest piękna; jest to widocznie jedna z takich czarownic, które w praktykach swych oczyma zastępowały czarną magię. Na twarzy jej nie widać przestrachu, ani wstydu; przeciwnie, cudne jej oczy iskrzą się nienawiścią, zawziętością i zemstą. »Skazana« Rossowskiego jest ofiarą, która upada pod brzemieniem hańby i sromoty — zapewne niezasłużonej. Wzbudza ona najwyższą litość. Widz domyśla się jakichś
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/115
Ta strona została uwierzytelniona.