chwile równowagi między pierwiastkiem piękna a prawdy, zaznaczają się może takiemi arcydziełami jak »Iliada«, ale są rzadkie. Częściej dzieje te są ustawicznem wahaniem w jedną lub drugą stronę, i jeśli romantyzm możemy uważać za rzut w kierunku fantazyi, to na mocy praw przyrody, wahadło musiało następnie przechylić się w kierunku prawdy. Taka jest geneza realizmu. Sprzykrzyli się fantastyczni bohaterowie, do których trzeba się sztucznie nastrajać. Zamki i klasztory średniowieczne z ich awanturami, rycerze z ich ślepą wiarą w życie teraźniejsze i przyszłe, lub nowsze zdziczałe postacie z chmurą na czole i chorem ja wydają nam się już niezrozumiałe, a w każdym razie nie posiadające dość warunków, by zainteresować ogół, który w sztuce szuka życia objaśniającego i dopełniającego jego życie własne. Fantazya, wedle pojęć, jakie dziś mają przewagę, jest siłą twórczą, ale żeby nie tworzyła widm, cieniów, lub chińskich zygzaków, musi iść pod straż prawdopodobieństwa, prawdy i rzeczywistości. Literatura piękna, a specyalnie biorąc, powieść, jeśli ma mieć znaczenie, jeśli ma zachować żywotność, działać, jeśli ma być odczuwaną, musi odzywać się wielkiem echem, w którym powinny być stopione wszystkie wołania pragnień serca i rozumu, musi być odpowiedzią na żywe pytania, wyjaśnieniem prawdziwem życia, bądź ubiegłego, bądź dzisiejszego, ukazaniem na jego jasne
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/130
Ta strona została uwierzytelniona.