i nic więcej. Wobec tej fantazyi niema co mówić o naukowych prawdach, bo wypadkowa zależy tylko od dobrej woli autora, lub inaczej mówiąc, staje się dowolnym wymysłem. Łatwo stąd dojść do wniosku, że takie zestawienie fizyologii i fantazyi daje w rezultacie nie pozytywną prawdę, ale pozytywny fałsz. Fizyologia fantastyczna jest to dzikie zestawienie rzeczownika, w którego pojęcie wchodzi ścisłość, z przymiotnikiem oznaczającym zupełną dowolność. Jest to contradictio in adjecto; całość zaś zestawienia, jako fizyologia — przeszkadza uwzględnieniu żywiołów artystycznych, jako fantazya — sprzeciwia się nauce.
Sądzę, że cały cykl Rougon-Macquart’ów, gdyby go ktoś chciał uważać jako zmysłowe przedstawienie danego schematu fizyologicznego byłby tylko utworem nędznego dyletantyzmu. Z drugiej strony, gdyby bohaterowie tego cyklu nie byli niczem więcej tylko okazami udowadniającymi fizyologiczne założenie, to po pierwsze: byliby złymi dowodami, powtóre: utraciliby wszelkie znaczenie artystyczne.
Przestalibyśmy ich rozumieć, zatem przestaliby nas zajmować. Jeśli jakaś postać, wprowadzona do powieści, działa na mocy powodów psychologicznych, takich naprzykład, jak gniew, zazdrość, nienawiść, przyjaźń, tedy czytelnik, który sam w życiu doświadczał podobnych uczuć, zdaje sobie sprawę z bohatera, umie i może od-
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/167
Ta strona została uwierzytelniona.