Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 58.djvu/146

Ta strona została uwierzytelniona.
XII.
Salamoński i Towarzystwo. — Hrabiowie i siodlarze. — Piekarze i bułki. — Ważność faktów. — Konkurs dramatyczny. — Inne projektowane konkursy. — Pośrednik jako zguba. — Ogród zoologiczny. — Saski ogród. — Wiosna. — Miasto w pierwszy dzień wiosny. — Letnie mieszkania. — Komorne.

Przedstawienia cyrku p. Salamońskiego tak dalece zaprzątają wszystkie dobrze uczesane i dobrze ukapeluszowane głowy, że w towarzystwie prawie nie mówi się o czem innem. Nawet w rozmowie z damami wolno jest spowiadać się z doznanych wrażeń cyrkowych, zwłaszcza gdy się jest młodym i majętnym dżentlemenem, mającym opinię, która w języku salonowym streszcza się w zdaniu: Il faut que jeunesse se passe. Ktoby sądził, że w towarzystwie zdanie takie przynosi jakąkolwiek ujmę młodzieńcowi, z powodu którego bywa powtarzane, ten nietylkoby błądził, ale zarazem dowiódłby, że jest prostakiem, nie mającym najmniejszego