nie przez skąpstwo, broń Boże, nie przez złą wolę, ale przez marudztwo poprostu.
A tymczasem może czas minąć, a sposobność przejść. Śpieszmy się! Ogród jest to rzecz kosztowna i potrzebująca wielkich nakładów, a wartoby, żeby odrazu przedsięwzięto budowy domków, sadzawek, ogrodzeń, wielkich klatek i t. p., przynajmniej na taką skalę, żeby za jakiś rok nie trzeba zwalać i nowych na to miejsce robić! Skromność jest sobie wielką cnotą; ale gdy się coś dokonywa, należy dokonać tego odrazu jak najporządniej, jak najtrwalej i jak najozdobniej.
Park Aleksandryjski, jako miejsce dla ogrodu, wybrany doskonale. Roślinność tu silna, o wodę łatwo i do miasta stosunkowo blizko, a miejsca co nie miara. Brak dotąd wielkich drzew, ale i te z czasem znaleźć się mogą.
Z czasem park może się zmienić w jedno z najprzyjemniejszych miejsc wycieczek, zwłaszcza jeśli się zmieni w ogród zoologiczny. Za kilka lat, zamiast chodzić do ogrodu Saskiego i smażyć się tam w kurzu, gorącu i papierosowym dymie, może tam będzie można znaleźć cieniste schronienie, chłodne wiślane powiewy i pożyteczną rozrywkę.
Niestety, dziś mamy Saski ogród przedewszystkiem.
A już się poczyna napełniać. Drzewa jeszcze
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 58.djvu/154
Ta strona została uwierzytelniona.