trzykach zaś grają też same rzeczy, co i u nas, t. j. Ofenbachiady, tylko że tam słucha jej specyalna, iż tak rzeknę, publiczność, tu wszyscy, t. j. cały ogół osób rozmaitego stanu, płci i wieku — zostających pod doświadczonem i biegłem dowództwem kantorowiczów. Kantorowicze nadają ton przedstawieniu; oni dają inicyatywę oklaskom, oni wywołują aktorów, polując przytem jak wyżły na dwuznaczniki. Należy to przyznać dyrekcyi pomienionego ogródka, że przez wybór odpowiednich sztuk do takiej biegłości doprowadziła swą publikę w rozpoznawaniu dwuznaczników, że nawet najmniejszy nie ujdzie jej ucha i refleksyi. Tam nawet, gdzie człowiek ukształcony i obyty zarówno ze zwrotami myśli, jak i grą wyrazów, nie dopatrzy nic dwuznacznego — kantorowicze potrafią uchwycić i odczuć tendencyę, a wreszcie stworzyć ją nawet w tych miejscach, w których nie myślał o niej ani aktor, ani autor. Zaiste nader stąd mała zasługa spada na ową przesławną dyrekcyę, dla której prócz względów kasowych widocznie żadne inne nie istnieją. Mniejsza zresztą o kantorowiczów — i tym podobną hałastrę — ale chodzi nam o to, że za tymi przywódcami idzie cały ogół publiczności; że ilustrując w podobny sposób każde wyrażenie, przywódcy owi psują publiczność, która przyszedłszy do ogródka dla zabawy,
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 60.djvu/061
Ta strona została uwierzytelniona.