się ona Pociechą dlatego, że tu woźnice wedle słów starej piosenki: «Pije Kuba do Jakóba, Jakób do Michała» pocieszają się po trudach odbytej drogi; tu jest ostatni przystanek; tu koniom zasypuje się obrok, zmieniają się zużyte podkowy, opatrują się bryki, towary, słowem, czynią się wszelkie zwykłe przygotowania przedstołeczne.
Takie znaczenie miała dotąd Pociecha, ale znaczenie to w ostatnich czasach podniosło się niesłychanie — raz dlatego, że Pociecha stała się na większą cześć i chwałę naszego zarządu szosowego ostatniem miejscem, do którego szosa, wiodąca do Warszawy, jest... jakby tu powiedzieć... spławną, a powtóre, że w niej utworzyło się pewne towarzystwo na wzajemności oparte, którego działalność dowodzi jasno naprzód tego, czem podobne stowarzyszenia być powinny, a następnie tej wielkiej, a tak mało jeszcze rozpowszechnionej u nas prawdy, że ręka rękę myje, noga nogę wspiera.
Istnieje rzeczywiście ogromna pomiędzy komunikacyami lądowemi a wszelką wodą — różnica. Oto na drogach wodnych, im woda głębsza, tem komunikacya łatwiejsza, na lądowych zaś im błoto większe, tem komunikacya trudniejsza. Skutkiem tej prawdy, ponieważ błoto na szosie od Pociechy do Warszawy jest jednem z najcelniejszych i najgłębszych błot na
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 60.djvu/153
Ta strona została uwierzytelniona.