kiem chodzić o myśl, nie o uczucie; fantazya nie ma tu pola, a główną jest siła wyrażenia, dobitność i jasność — przymioty z konieczności wchodzące w zakres wymowy. W każdym razie Miaskowski, jako człowiek i jako obywatel, najwyraźniej w części świeckiej rytmów się uwydatnia. Szczegółowiej dadzą się one podzielić na polemiczne, panegiryczne i prywatne, tyczące się życia i stosunków poety. Pierwsze z natury rzeczy mają w sobie nieco satyrycznego pierwiastku, chociaż nigdzie w wyraźnej formie satyry nie występują. Odnoszą się one głównie do rokoszu Zebrzydowskiego.
Naturalnie nie mógł i Miaskowski pozostać nieczynnym świadkiem tej walki. Jako gorliwy katolik i spokojny obywatel, stanął po stronie króla, nie był jednak ani na chwilę ślepym jego wielbicielem; owszem widział wszystkie nadużycia i niedołęstwo władzy. Niemniej jednak te «wnętrzne wrzody» chciał leczyć za pomocą prawdziwego wyrazu woli ogółu — sejmu, nie zbrojną dłonią malkontentów. Piękne i jasno malujące jego stanowisko są słowa zawarte w Dyalogu o zjeździe jędrzejowskim, gdzie gospodarz mówi do swego gościa:
Prawda to szczera: bo jeśli rogi
Wyniosła zwierzchość, więc to bez trwogi
Pogładzić było heblem domowym,
Nie na gwałt trąbiąc, zwyczajem nowym.