Naturalnie, zgodnie z zakresem naszej pracy, wymieniamy tu tylko większe lub znakomitsze utwory, pomijając w szczegółowym rozbiorze i takie nawet, jak «Antyfony adwentowe» lub «Hymna na adwent». Są to wszystko krótkie pieśni kościelne, może do śpiewu dla ludu przeznaczone i dlatego odznaczające się głównie prostotą.
Pieśń: «W dzień świąteczny do Ducha św.«, pisana była zapewne pod wrażeniem świeżo agitującego się rokoszu, na co naprowadzają następne strofki:
Sam ty uśmierzysz tak zgniewane morze,
Gdy wiatr domowy biały żagiel porze
I piasek kotwi nie cierpi i wały
Pędzą na skały.
Jakkolwiek w przedostatniej zwrotce znajduje się wiersz: «Będziesz-li ty chciał, i Mahomet pierzchnie» — nie można jednak wnosić, aby cały utwór powstał na intencyę wyprawy mołdawskiej lub chocimskiej, znajduje się bowiem już w wydaniu Bazylego Skalskiego, które wyszło w roku 1612, zatem na kilkanaście lat wcześniej.
Największą zaletą tej pieśni jest, częsty zresztą u Miaskowskiego, wysoki polot fantazyi.
W «Elegii pokutnej», autor, jak ongi Dawid, wspomina na winy swoje, błagając przebaczenia. Bardzo jest artystyczny układ tej pieśni: