a następnie i nauczyli się je zakładać. Należało powiedzieć, że Germanowie dlatego tworzyli nowy i obejmujący całe społeczeństwo porządek, ponieważ nie znali miast w sensie starożytnych, nie odróżniających pojęcia miasta od pojęcia państwa.
Ale to są małoznaczące niedokładności. Mniej właściwą lub dość upowszechnioną jest druga zasada, podawana przez pana Korzona: jakoby ludy starożytne pogardzały sobą wzajemnie, Germanowie zaś nie znali tego uczucia. «Gdy zakładali swe państwa (mówi p. Korzon) wiedzieli oni, że wszystkie plemiona są cząstkami jednego szczepu». Otóż czyż wiedzieli? Śmiałymby było przypuszczenie, że pojęcia o wspólnem pochodzeniu aryjskim do tego stopnia były już rozszerzone między Germanami. Rzecz da się wytłumaczyć inaczej. Prawdą jest, że nie spotykamy u Germanów pogardy dla obcych tak silnie rozwiniętej, jak u ludów starożytnych, ale nie zapominajmy, że tak Grecy jak i Rzymianie stali do sąsiadów swych w stosunku wprost odwrotnym jak Germanowie. Ci ostatni w stosunku do Rzymian, zromanizowanych Iberów i Gallów byli barbarzyńcami, którzy mimowoli poddając się urokowi rzymskiej cywilizacyi, nie mogli pogardzać Rzymianami dla tej samej przyczyny, dla której ongi Rzymianie, lubo zwycięscy nie mogli pogardzać Grekami. Nie wiemy, jakimi byli poganie-Germano-
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 77.djvu/118
Ta strona została uwierzytelniona.