tak jak zeszłego roku, dziesięciogroszowe odczyty dla rzemieślników i dla żydów.
Ten dodatek: „dla żydów“ stanowi jednak nowość. Zauważono, że żydzi nie bywali zeszłego roku na niedzielnych odczytach. Pytani o przyczynę tej obojętności wykształceńsi żydzi odpowiedzieli, że niedziela jest dniem roboczym dla nich, w którym nie mają czasu na naukę; że jednak w soboty przychodziliby chętnie. Pochwycono ich za słowo, i prelekcye dla żydów będą się odbywać w soboty — czy będą chodzić — niedaleka przyszłość pokaże.
Wracając do rzemieślników, wartoby też, żeby który z panów prelegentów zwrócił uwagę majstrów i czeladników rzemieślniczych na postępowanie ich z terminatorami. Na wstyd panów majstrów i czeladników wyznać należy, że los tych biednych dzieci przypomina niemal los murzynów, pracujących w amerykańskich plantacyach. Niepodobna powstrzymać głosu oburzenia, słuchając opowiadania terminatorów o wymysłach, biciu, szturchańcach i brutalnem obchodzeniu się z nimi przełożonych; a trudno opowiadaniom tym nie wierzyć, bo potwierdzają je aż nadto sińce i guzy, z którymi chłopcy wracają codziennie z warsztatów.
Nie! panowie majstrowie i czeladnicy! tak się nie godzi; to ani po bożemu, ani po ludzku. A wszakże dzieci te to albo biedactwo, zdane na waszą łaskę i niełaskę przez rodziców,
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/142
Ta strona została uwierzytelniona.