żytku przyniesie projektowana na rok przyszły wystawa przemysłowa wszystkich gubernii Królestwa. Mówią u nas, że nad urzeczywistnieniem tego nowego projektu pracują wysoko położone osoby, dlatego należy się spodziewać, że nie pozostanie on w idealnej sferze dobrych chęci, w której, jakgdyby w Nirwanie indyjskiej, rozpływa się zawsze większość naszych wielkich, wspaniałych i nieobliczonych w skutkach zamiarów.
Niech bowiem kto co chce mówi, ale niema chyba społeczeństwa, któreby pod względem dobrych chęci mogło z nami rywalizować. Gdyby na wystawie między innymi produktami rozmaitych krajów nagradzano i dobre chęci, — wielka nagroda nie minęłaby nas z pewnością.
Tak samo medalowanoby nas i za płynący z dobrych chęci wyrób projektów, których mnogość przybiera prawdziwie zastraszające rozmiary. Tej to mnogości przypisać należy, że i felietony nasze zamiast mówić o tem, co się stało, prawią o tem, co się stać ma w przyszłości. Nie nasza wina: w ubiegłym tygodniu, prócz fantowej loteryi, nic się nie stało, przyszłość tak brzemienna w następstwa, że mimowoli uśmiecha nam się z pod uchylonej dobremi chęciami zasłony.
Owo więc mówią naprzód o walnym kongresie naturalistów, który ma się odbyć w Warszawie. Kongres ten ma obradować nad stanem
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/147
Ta strona została uwierzytelniona.