jasno perłowy z jasno zielonym dachem, ze schodami krętymi, które prowadzą na taras, na którym wysoko zatknięty błyszczy złoty orzeł Państwa Rosyjskiego. Jakiś fabrykant obić papierowych w Petersburgu wystawił go swoim kosztem (40,000 rs.), w celu ofiarowania go cesarzowi, gdy przybędzie. Przed przybyciem cesarza nie dano wejść nikomu wewnątrz, aby zachować wszystko w nieskazitelnej czystości; po odjeździe zaś, na drugi dzień wpuszczono publiczność na taras. Kiedy się najwięcej zgromadziło, zatrąbiono siódmą godzinę, czyli zamknięcie wystawy, wszyscy też rzucili się na schody, które, nie obrachowane na taki tłum, zawaliły się z tymi, co się na nich znajdowali. Jedna z ofiar tego wypadku, kupiec tutejszy w parę dni umarł; kilku mężczyzn jest też ciężko pokaleczonych. Nie wiem nic, czy to w skutek tego wypadku, lub też z innej przyczyny, nie wpuszczają teraz do środka; przez okna tylko można zajrzeć, widać duży salon, a za nim sypialny pokój.
Niedaleko zaraz jest rosyjska restauracya; w dobrem stoi miejscu, bo z jednej strony otaczają ją stare drzewa, więc można w ich cieniu odpocząć, z frontu zaś jest przy jednej z głównych dróg, prowadzących do zabudowań egipskich, japońskich i tureckich. Na bufecie widzimy oprócz kawioru, rozmaitych ryb, pierogów mięsnych i rybnych, i inne zwykłe potrawy. Ogromny samowar w murze imponuje
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/230
Ta strona została uwierzytelniona.