Każdy, kto tylko z uwagą śledzi za różnymi zwrotami w naszem komedyopisarstwie, z łatwością mógł dostrzedz, że w ostatnich czasach komedya nasza schodzi coraz bardziej na grunt tendencyjny i, przestając obracać się wyłącznie w sferze intrygi lub charakterów, przybiera nowy jeszcze żywioł, którym bywają pewne idee, tak zwane kwestye społeczne.
Takim charakterem odznaczają się prace Narzymskiego (Epidemia, Pozytywni), Aleksandra Fredry (Obce żywioły), taką nakoniec wybitną tendencyjnością cechuje się i ostatni utwór pani Mellerowej p. t. „Zyzio“.
Autorka usiłuje ukazać w „Zyziu“ na zgubne skutki wychowania, albo raczej braku wychowania naszej młodzieży. Pytanie mniej więcej nastręcza się takie: kto ma chować młodzież naszą; odpowiedź: szkoły, nie wystarcza. Szkoła daje wiedzę kosmopolityczną i bezbarwną, potrzeba ją więc zabarwić na swojski sposób,
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/285
Ta strona została uwierzytelniona.
Sprawy bieżące.
I.