Ta strona została uwierzytelniona.
kim surduciku, obcisłych majteczkach, o długich paznogciach i szkiełku w oku. Wygadany jest, bo jest, ale szczebiocze z lada powodu, jak białogłowa, i szczebiocze cienkim głosikiem, o lada czem i lada co, a papląc, miesza wyrazy, Bóg wie jakie, i Bóg wie skąd rodem. Język Korzeniowskiego to pleczysty wieśniak, obywatel, ze zdrowiem, czerstwością i siłą na obliczu, mówi tyle, ile potrzeba, nie więcej, ani mniej, ale mówi jędrnie, i słowa, przepełnione wielmożną treścią, ważne są — i czujesz je, kiedy ci w ucho wpadają.
Niwa. 1874 r., t. VI.