Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 79.djvu/126

Ta strona została uwierzytelniona.
—   124   —

nie brak ludzi, posuwających aż do zdziczałości i opętanego warcholstwa myśl reformy. Szyller w młodocianych swych utworach stoi co do czasu raczej na końcu Sturm und Drang Periodu, niemniej jednak słusznie stawiamy go na czele, naprzód dlatego, że to, co u innych było instynktem, często niejasnem poczuciem, mętnym majakiem, w nim zmienia się w doskonałą świadomość, a powtóre, że zbrojny większym od innych geniuszem, najsilniej wstrząsa ówczesną społecznością i najpotężniej uderza toporem w pień drzewa, które podrębywali przed nim inni.
Mówię tu wyłącznie o pierwszym okresie twórczości Szyllera, w którym to okresie nad poetą-artystą, jakim był Szyller później, góruje poeta-socyolog, albo, nie obwijając w bawełnę, poeta-burzyciel. Do tego okresu należą: Zbójcy, Fiesko i Intryga i miłość. Ogólny stan społeczeństwa, o którym wspomniałem wyżej, i rozpoczęta już z nim walka nastroiły odpowiednio poetę; dwór wirtemberski dał pierwszy impuls, i poeta przemówił. Nie miał Szyller jeszcze wówczas wyrobionych pozytywnych ideałów, któreby się dały ówczesnemu porządkowi rzeczy przeciwstawić, dlatego przedewszystkiem negował. Z pierwszych utworów nie można wyrozumieć, jak chyba bardzo ogólnie, czego poeta chce, ale jasnem jest to, czego poeta nie chce. Negatywizm jego przelatuje nakształt pło-