inicyatywy i lenistwo, do tej pory nikt o strażach nawet nie pomyślał. Na kilkuset młodzieży różnych stanów nie znalazło się kilkudziesięciu ochotników, którzyby chcieli czuwać nad bezpieczeństwem wszystkich.
W każdej chwili klęska może milionowe spowodować straty, a miasto żałuje kilku tysięcy na utrzymanie i umundurowanie straży, na sprawienie narzędzi ratunkowych i tym podobnych potrzeb. W skutek podobnej niedbałości i lenistwa wymazany został z liczby miast istniejących Pułtusk. Niedawne miasto, liczące do dziesięciu tysięcy mieszkańców, stosunkowo zamożne, pięknie zabudowane, dziś jest garścią popiołu i kupą przerażających gruzów. Ogień pochłonął w ciągu dwu dni pięć szóstych miasta, a jednak sami mieszkańcy przyznają, że pożar w chwili, kiedy się rozpoczął, łatwo było przytłumić. Na nieszczęście nie było żadnego ratunku. Mieszkańcy nie liczyli na siebie i przekonali się, że ci, na których liczono, chodzili w czasie pożaru po rynku z rękoma w kieszeniach, miasto zaś spłonęło, jak stos wiórów.
Jest to straszliwa dla innych miast lekcya. Powinniśmy raz na zawsze wyrzec się myśli oglądania się na kogoś. To mamy i mieć będziemy, czego dokonamy sami.
Drugim dowodem tego, co wskutek opieszałości, niedbalstwa, lub lekkomyślności staje się z czasem z pięknymi naszymi projektami, jest hi-
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 79.djvu/180
Ta strona została uwierzytelniona.
— 178 —