ale pełnego hartu, uczciwości i zdrowego rozsądku, rolnika, kocha się w arystokratycznej pannie baronównie. Za doktorem jest prócz panny i jej ojciec, pan baron, człowiek rozumny i doświadczony; przeciw doktorowi zaś matka, pani baronowa, wielka dama, nerwowa, mdlejąca na zawołanie i pełna najrozmaitszych wielkoświatowych grymasów. Popiera ona innego pretendenta, młodego światowca, próżniaka, utracyusza, ale dobrze urodzonego. Młodzieniec ten, dowiedziawszy się, że baron, uchodzący nawet w oczach żony i córki za ubogiego, w rzeczywistości posiada znakomity majątek, postanawia z pomocą tego posagu podtrzymać upadającą własną fortunę. Tu naturalnie następuje kolizya między Wilczurą ojcem i synem z jednej a baronową i jej protegowanym z drugiej strony. Intrygi wielkoświatowca zdołały zachwiać ufność w sercu panny do młodego doktora i zerwać na chwilę sympatyczne więzy, łączące dwa te szlachetne serca; ale wkrótce próba, którą wymyśla nie w ciemię bity i znający ludzi baron, wyświeca rzeczywistą wartość każdego z dwu pretendentów. Obaj Wilczurowie ukazują się ludźmi serca i czynu, wielkoświatowiec zaś pospolitym łowcą na posagi. Oczywiście, panna oddaje rękę doktorowi, z czego korzystając, baron wypowiada w formie sensu moralnego przekonania, że tylko szla-
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 79.djvu/51
Ta strona została uwierzytelniona.
— 49 —