się jego naturze, on nie może wyrzec się plotek, tak dobrze, jak snu albo pokarmu. Skutkiem jego jest wprawdzie istotą słabą, ale szkodliwą w gruncie rzeczy; jako człowiek, może i lepszy od niektórych kolegów, jako nietoperz, niezawodnie jeden z najgorszych.
Tak nam przedstawia się pan Babulewicz. Typ to, uchwycony w lot, jakkolwiek trudny, łatwo bowiem, kreśląc go, popaść w przesadę. Ale pan Lubowski umiał jej uniknąć. Rysunek jego jest wysoce charakterystyczny, ale nie karykaturalny. Autor spotęgował charakter, bo inaczej nie byłby on typem, ale nie przeszedł poza granice prawdopodobieństwa. Takich Babulewiczów jest mnóstwo na świecie, równie jak i Żmijskich, Nestorowiczów i tym podobnych.
Żmijski to inny typ. Żyje z kapitału swojej żony, oto główna jego charakterystyka. Jest to sobie zwykły „pauvre diable“. Zdrowie jego jest nikłe, energia, mimo nerwowej ruchliwości, żadna.
Biedak jest zupełnie do niczego, a przytem i z natury jest próżniak. Były chwile, że zabierał się do pracy, ale brakło mu i chęci, i wytrwałości. Nawet śmiano się z niego, kiedy chciał pracować. Cóż więc ma robić, zupełnie nic. Jeżeli się go ktoś zapyta o zajęcie, odpowiada, że żyje z kapitału swojej żony i koniec. Jest to taka dobra pozycya, jak każda in-
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 79.djvu/81
Ta strona została uwierzytelniona.
— 79 —