Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 80.djvu/011

Ta strona została uwierzytelniona.

ich dziennika, wyświadczając mu rozmaite usługi lub obiecując korzyści odpowiednie do liczby głosów, i stąd owa przesada wszystkich dzienników w podawaniu liczby swych abonentów i wogóle współrodaków.
Z powyższych powodów cyfry, trafiające się w gazetach polskich tutejszych, oznaczające ludność polską na 200, 300 do 500 tysięcy dusz, nie zasługują na żadną wiarę. Mogą one być prawdziwe w stosunku do wszystkich ludzi słowiańskiego pochodzenia, jest tu bowiem dużo Słowaków, Serbów, a zwłaszcza Czechów, ludność jednak czysto-polska nie wynosi według prawdopodobieństwa, więcej, jak 70—90 tysięcy głów razem.
Na pytanie, gdzie i w których stanach ludność ta głównie przemieszkuje, trudno jest odpowiedzieć. W kraju tak prawie wielkim, jak cała Europa, obfitującym w miasta, a przytem posiadającym ludność niezmiernie ruchliwą, wszelkie skupienie inne, jak polityczne lub moralne, jest rzeczą niemożliwą. Polacy więc żyją rozproszeni od oceanu Atlantyckiego aż do krańców Kalifornii i od Kanady do Rio-Grande. Niema ani jednego miasta lub miasteczka, w któremby ich nie było, w pewnych jednak miejscowościach skupieni są liczniej, w innych toną w ludności ogólnej i, pozbawieni wszelkiej spójni z ogółem, wynaradawiają się łatwo, bądź