kuł, przetłómaczony wprawdzie z jakiejś amerykańskiej gazety, ale opowiadający, że, gdy Krysztof Kolumb odkrywał Amerykę, Jan Sobieski tegoż samego roku zwyciężył Turków pod Wiedniem. Artykuł był tłómaczony, ale redakcya, która podobnych nonsensów nie poprawia, zasługuje co najmniej na zarzut niedbałości. Zresztą, od niejakiego czasu widać w gazecie tej widoczną pod literackim i naukowym względem poprawę. Artykuły jej wstępne i przeglądy polityczne bywają często zupełnie zadawalające. Na nieszczęście środkowe, ogromne jej łamy (jest to największa ze wszystkich polskich gazet, nie wyłączając galicyjskich i naszych), zapełnione bywają prawie zawsze opisami cudów, objawień, cudownych uzdrowień itp. Obecnie ciągnie się tam od kilku tygodni historya cudu w Gietrzwałdzie i w Marpingen, bardzo mało ze zdrowym rozsądkiem zgodna. Sama ostrożność nakazywała oczekiwać, co o tem nowem objawieniu się orzeknie wyższa władza duchowna. Z tem wszystkiem, prawdopodobnie jest to jedna z poczytniejszych rubryk tego pisma.
Zasługę jego stanowią jednak obszerne nieraz artykuły z historyi polskiej, które, podawane w języku prostym, przystępnym, zresztą, brane nieraz żywcem skądinąd bez pretensyi do oryginalności, odpowiadają zupełnie swemu przeznaczeniu. Podaje je także i „Gazeta Polska”
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 80.djvu/037
Ta strona została uwierzytelniona.