żdy dział wychodzi na ulicę środkową osobnym frontem, idąc więc nią, widzi się jakby niezmierny szereg pawilonów, stojących tuż obok siebie i połączonych bokami. Pawilony francuskie, po lewej stronie, są w stylu francuskim, a raczej fantastycznym, pawilony zaś cudzoziemskie dla charakterystyki zachowują styl narodowy. Widzicie więc, np. „cottage” angielski, dalej domek szwajcarski, dalej klasyczną budowę włoską, dalej domy japońskie, chińskie, dalej karczmę rosyjską i t. d. Wskutek tego oryentować się bardzo łatwo i dość jest być dwa lub trzy razy na wystawie, żeby wiedzieć, gdzie iść, jak się ruszać i nie gubić się w chaosie. Główna ulica, o której wspomniałem, tak jest szeroka, że na środku jej mieszczą się osobne budynki, obszerne i okazałe, przeznaczone na sztuki piękne. Francya ma osobne pawilony, zagranica także osobne. Budynki są już wykończone. Gdzieniegdzie może jeszcze brak kilku uderzeń młotkiem, ale tego się nawet nie widzi, za to wnętrza tak głównego gmachu, jak i pawilonów, nie są jeszcze ukończone i zapewne nie prędko będą. Anglia tylko, Stany Zjednoczone, Chiny i Japonia posunęły dość znacznie swoje roboty, Rosyi także nie wiele brak. Nadesłane okazy z Królestwa, dobrze poustawiane, dobrze się przedstawiają. Będę wam o nich pisał najobszerniej, ponieważ i mnie i zapewne was najwięcej to obchodzi. Ale pra-
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 80.djvu/173
Ta strona została uwierzytelniona.