Nakoniec liczny zbiór urn, nadesłanych bądź przez muzeum toruńskie, bądź z Raperswillu, stanowi niemniej cenną część naszej wystawy. Niektóre z tych urn, tak zwane obliczowe, zwracają na się szczególniejszą uwagę archeologów. Nie mogę twierdzić, czy wyrabianie urn obliczowych było wyłącznym zwyczajem w ziemiach słowiańskich, w innych jednakże zbiorach nie widziałem podobnych. Okoliczność ich polega na zarysowaniu na wypukłej stronie naczynia oczu i na wydłużeniu nosa. Czasem te zarysy twarzy bywają bardzo wyraźne, co następuje zwłaszcza wówczas, gdy oczy są kolorowo emaliowane, czasem zaledwie dostrzegalne, a nawet tak zatarte, że istotnie trzeba pewnej dobrej woli archeologicznej, ażeby je odróżnić. Niektóre popielnice, zamiast twarzy, przedstawiają inne części ciała męskiego lub kobiecego; większość z nich zaś pokryta jest napisami runicznymi.
Znajdowane całkowite kośćce a przytem urny z popiołami wskazują na podwójny zwyczaj grzebania lub palenia ciał, co dało powód do rozmaitych naukowych przypuszczeń. Twierdzenie, że zwyczaj palenia lub grzebania ciał nie był jednoczesnym, ale mógł następować po sobie w rozmaitych okresach, zostało zbite naprzód tem, że tak przy kościotrupach, jak i w popiołach znajdowano jednakowe narzędzia i ozdoby, a powtóre jeszcze i tem, że częstokroć
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 80.djvu/256
Ta strona została uwierzytelniona.