się poprostu niezrozumiałymi. Rycerz średniowieczny, ze swoją naiwną wiarą w świętych i czarowników, ze swoim ślepym zapałem do życia, ze swojemi pojęciami o honorze, zemście, miłości i nienawiści i t. p., jest dziś postacią równie obcą, jak każdy klasyczny bohater.
Hernani jest anachronizmem. Dziś trzeba się do takich istot sztucznie nastrajać. Próba zatem tłumaczenia dzisiejszych uczuć i popędów poetycznych za pomocą tradycyi średniowiecznej nie udała się zupełnie. Jednocześnie wybujały egotyzm tak zwanych dusz dzikich, jak również zapoznanych i zbolałych, niewiadomo dlaczego, bohaterów, których romantyzm tysiącami na tle nowego już życia napłodził, nie mógł ostać się wobec ogólnego sceptycyzmu. Wszystko to, razem wzięte, sprawiło, że romantyzm francuski nie uczynił zadosyć poetycznym potrzebom wieku i narodu. Był i pozostał tylko kierunkiem, i dalej nie jakąś pieśnią, z dwóch niewyczerpanych źródlisk: serca i prawdy płynącą, ale przedmiotową sztuką, mającą swe przepisy i ograniczenia. Za wskazówkę, że tak jest, może posłużyć i to, że gdy nasz romantyzm, na szerszych, jak wspomniałem, podstawach oparty i bardziej przenarodowiony, chwytał przeważnie za formę liryczną, jako najbardziej popluarną, francuski brał szturmem głównie teatr. Po zaciętej walce zwy-
Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 80.djvu/293
Ta strona została uwierzytelniona.